Zostałem w tych czasach „nadzorującym” w firmie sprzątającej obiekty użytku publicznego. Moje zadanie miało polegać na nadzorowaniu 10 osobowej załogi sprzątającej a także dbaniu o to, by nie zabrakło im środków czystości. Myślałem że sprzątanie biur jest stosunkowo prostym zadaniem. Od pracowników nie żąda się zbyt wiele, ot ścierka, mop i załatwione. Jakże młody człowiek się mylił! Sprzątanie biur nie jest wcale zadaniem prostym. Moim obiektem był budynek sądu w mieście w którym mieszkam. Z zewnątrz wydawało by się iż mały budyneczek, a okazało się że metraż jest spory, pełno schodów i zakątków. Sprzątanie biur powinno się odbywać zgodnie z umową podpisaną pomiędzy firmą sprzątającą a zlecającym. Umowa taka bardzo dokładnie opisuje co i jak ma być sprzątane. Na przykład określony jest rodzaj ściereczek jakimi pani sprzątaczka ma za zadanie wycierać blaty czy rodzaj pożądanych środków czyszczących.
Nie czekaj – tylko wejdź na pełny tekst, z którego dowiesz się wielu interesujących danych dotyczących przedstawianego zagadnienia.
Z tego powodu większość z prac porządkowych wykonywana jest między godz. 15 a 21. W godzinach pracy biura wykonuje się tylko zadania bieżące, tj.: wymiana papieru toaletowego w toaletach czy w zimie odśnieża się schody wejściowe. Zgodnie z umową odbywają się kontrole. Kontrole tzw. wewnętrzne, kiedy jakości sprzątania biur dokonuje nadzorujący oraz kontrole zewnętrzne w obecności pełnomocnika zleceniodawcy. Po tej ostatniej każdorazowo podpisuje się raport odbioru. Do zadań nadzorującego należy też uzupełnianie dokumentacji kadrowej. Także sprawa okazała się być wcale nie taką prostą.